Dobra wędlina cechuje się wyśmienitym smakiem, zachęcającym aromatem i korzystnym dla zdrowia składem. Jednak jak wiadomo, na sklepowych półkach znajdziemy nie tylko prawdziwe wędliny wytwarzane w tradycyjny sposób, ale i mnóstwo produktów wędlinopodobnych – wątpliwej jakości. Jakich przetworów mięsnych i wędlin lepiej unikać? Czego nie warto wkładać do koszyka zakupowego? Sprawdźmy!

Najgorsze wędliny i przetwory mięsne – tego nie kupuj!

Niestety w części produkowanych wędlin, które trafiają na rynek, jest tylko 30-50% mięsa. Natomiast resztę składu stanowią substytuty białkowe i co wiele osób zaskoczy – woda, konserwanty i sól. Najbardziej „pomysłowe” firmy wędliniarskie, że potrafią wyprodukować ze 100 kg mięsa wieprzowego nawet 180 kg szynki! Taki produkt nie ma nic wspólnego z prawdziwą wędliną i nazywany jest  produktem wysokowydajnym. Mówiąc wprost – są to wędliny podrabiane i w trosce o swoje zdrowie unikajmy ich jak ognia. Warto wspomnieć, że w naszym sklepie  z 135 g mięsa powstaje 100 g wędliny!

Czego nie kupować? Oto lista produktów wątpliwej jakości:

  • kiełbasy homogenizowane (np. parówki),
  • wędliny homogenizowane (np. mielonki, mortadele),
  • produkty wędzone w sposób przemysłowy,
  • konserwy mięsne,
  • produkty, które zawierają mięso oddzielane mechanicznie (MOM, MDOM).

Jeśli chcą Państwo kupić pyszne wędliny bez chemii z bardzo dobrym składem, zachęcamy do zapoznania z ofertą naszego sklepu Martika – dowozimy wędliny tradycyjne pod same drzwi!