Czy wiesz, że w mięsie kupionym w supermarkecie możesz znaleźć substancje służące do produkcji materiałów wybuchowych? Poniżej podpowiadamy, na co zwracać uwagę kupując mięsa i wędliny w sieciówkach i przede wszystkim jak nie dać się oszukać sprzedawcom i producentom! Gdzie kupić prawdziwą wędlinę bez chemii?
Kilka ciekawostek o producentach wędlin marketowych
1. Producenci zwiększają masę mięsa
Ile mięsa jest w mięsie? Z 50 kilogramów mięsa wieprzowego producenci potrafią wytworzyć 80 kilogramów szynki. Do produktów mięsnych dodają sporo szkodliwych substancji takich jak fosforany, karageny i skrobię. Raport Głównej Inspekcji Handlowej ujawnił, że producenci dorzucają do mięsa zmielone kości, tłuszcz, galarety i ścięgna. Są to odpady, które zwiększają masę końcowego produktu i obniżają koszty produkcji. Najczęściej znajdują się w parówkach, pasztetowych i kaszankach.
Aby zwiększyć masę mięsa producenci wstrzykują do niego wodę z substancjami toksycznymi. W skład takich solanek wchodzą azotany (to z nich w organizmie tworzą się bardzo agresywne wolne rodniki) oraz azotyny służące do produkcji materiałów wybuchowych, nawozów rolniczych czy napojów typu „cola”. Łatwo rozpoznać taką wędlinę. Po kilku dniach przechowywania w lodówce będzie wylewać się z niej woda. Potem z pozoru “dobra” wędlina pokryje się galaretowatą mazią i będzie miała nieprzyjemny zapach.
Mięso drobiowe coraz częściej produkowane jest z MOM, czyli mięsa drobiowego odkostniałego. MOM to mieszanina zmielonych ścięgien, kości, chrząstek i szpiku kostnego.
2. Producenci polepszają wygląd wędlin
Aby wędlina była sprężysta producenci dodają specjalny rodzaj kleju, który wiąże wodę wewnątrz wędliny. Oprócz kleju można w niej znaleźć skrobię, białka alg morskich i preparaty z roślin tropikalnych. Są to substancje bardzo tanie i niestety szybko podlegają procesowi fermentacji.
Bladą wędlinę maluje się barwnikiem, lub dodaje emulsję o konsystencji budyniu, która powstaje ze skórek zwierzęcych. Kolejnym środkiem barwiącym, szeroko stosowanym w przemyśle mięsnym, jest koszenila. Produkowana z odwłoków samic mszyc żerujących na kaktusach, zabarwia mięso na czerwono.
3. Producenci poprawiają smak wędlin
Aby poprawić smak mięsa dodaje się sztuczny aromat mięsa lub bekonu. Producenci wędlin dodają również glutaminian sodu, który nie tylko poprawia smak, ale też zwiększa apetyt. Oddziaływanie glutaminianu sodu na organizm człowieka jest nie do końca znane, ale wiadomo, że spożywanie jej w dużych ilościach jest szkodliwe. Aby pozbyć się brzydkiego zapachu psującej się wędliny, producenci dodają do niej przyprawy i sztuczne aromaty.
4. Producenci sztucznie wędzą tzn. używają płynu dymowego
Naukowcy stworzyli aromat, który w zapachu, kolorze i smaku przypomina dym drzewny. To właśnie tym aromatem spryskiwane są wiszące płaty mięsa w procesie produkcji. Mięso takie jest nastrzykiwane, moczone w ulepszaczach i lakierowane. Inspektorzy z inspekcji handlowych ostrzegają, że takie praktyki mogą być niebezpieczne dla zdrowia konsumentów, ponieważ w sztucznie wędzonym mięsie występuje niebezpiecznie wysokie stężenie wielofosforanów. Nadmiar tych sub stancji powoduje u dzieci niedorozwój kości, a u starszych osób osteoporozę.
Jak się chronić podczas zakupów wędliny?
Czytajmy uważnie etykiety na produktach mięsnych kupowanych w supermarketach, oraz nauczmy oceniać organoleptycznie wędliny. Poniżej kilka wskazówek odnośnie wątpliwej jakości wędliny, której lepiej nie kupować:
- ma idealny połysk – po przekrojeniu nienaturalnie się błyszczy,
wycieka z niej woda – po kilku dniach trzymania jej w lodówce lub rozpakowaniu z folii, z wędliny wycieka woda,
- ma ostry zapach – zamiast wędzonki czujemy chemiczny, kwaśno-słony zapach,
- złota skórka – wygląda na polakierowaną.
Wszystkich, którzy tęsknią za smakiem prawdziwej wędliny zapraszamy do naszego sklepu. Od lat produkujemy wędliny swojskie, tradycyjne. Nie tylko mają pyszny smak, zapach i aromat, ale także bardzo dobry skład z 135g mięsa powstaje 100g wędliny!
Zapraszamy do spróbowania naszych podkarpackich wędlin!
Zostaw komentarz